NARCOS
- AUTORZY GRY: Fel Barros i Renato Sasdelli
- ILUSTRATOR: Karl Kopinski
- WYDAWNICTWO: COOL MINI OR NOT /
POLSKI WYDAWCA: PORTAL GAMES - ILOŚĆ GRACZY: 2-5
- CZAS GRY: wg pudełka – 100 min / wg naszych doświadczeń – 60-180 min
- STOPIEŃ SKOMPLIKOWANIA ZASAD: średni
- CZAS ROZŁOŻENIA GRY: 5-10 minut
W grze Narcos, opartej na serialowym hicie, jeden z graczy wciela się w kultową już postać kolumbijskiego bossa narkotykowego Pablo Escobara. Jego głównym celem jest rozbudowa kokainowego imperium i zwiększanie swojej pozycji w kraju. Nie będzie to jednak zadanie proste, gdyż reszta graczy kontroluje wrogie Escobarowi frakcje i zrobi wszystko, żeby schwytać Pabla. Każda rozgrywka będzie podzielona na sezony, w trakcie których gracz kontrolujący Bossa z Medelin będzie przydzielać odpowiednie zadania i wystawiać na planszę swoich Sicario, w celu zwodzenia pozostałych graczy i utrudniania im zlokalizowania swojej kryjówki. Jeżeli “frakcje pościgowe” nie będą skutecznie krzyżować planów Escobarowi, ten będzie systematycznie zyskiwać popularność aż do momentu, kiedy zostanie prezydentem Kolumbii i wygra grę.
UKRYTE DZIAŁANIA BOSSA – gracz kierujący poczynaniami Pabla na samym początku każdego sezonu wybiera w tajemnicy przed innymi lokalizację swojej kryjówki. To z niej co turę będzie kierował ruchami kontrolowanych przez siebie Sicarios – żołnierzy wcielających w życie jego plany. Należy być bardzo ostrożnym przy wyborze lokalizacji swojej bazy, gdyż prawie każdy Sicario ma określony zasięg – maksymalną odległość od kryjówki w jakiej może zostać umieszczony na planszy. Wystawienie zbyt szybko figurki o krótkim zasięgu mocno zawęzi obszar poszukiwań frakcji pościgowych i może skutkować rychłą porażką Escobara. Pablo również na początku każdego sezonu w tajemnicy przydziela żetony obrony swoim Sicario, co symbolizuje z jaką obstawą będą oni wykonywać swoje działania na planszy.
STOPNIOWE WYKLUCZANIE LOKALIZACJI KRYJÓWKI – chcąc odnaleźć Pabla, gracze kontrolujący pozostałe frakcje będą się starali wykluczyć jak największą liczbę pól na których może się on znajdować, stopniowo zaciskając pętlę na jego szyi. Do dyspozycji mają oni różnego rodzaju akcje, które będą systematycznie zawężać obszar poszukiwań.
RUCH NA PLANSZY – poruszając się po planszy, należy to robić po ściśle wytyczonych ścieżkach. Figurki nie mogą stawać w miejscach zajmowanych już przez inne postaci, a także nie mogą się przemieszczać przez umieszczone w nich wrogie blokady. Biorąc pod uwagę fakt, iż Sicarios muszą dostarczyć kokainę z plantacji na lotnisko (aby zapewnić fundusze na dalsze działania Bossa), a łowcy Pabla muszą się znaleźć dokładnie na polu z jego tajną kryjówką, aby przeprowadzić akcję schwytania – taktyczne i przemyślane ruchy na planszy będą kluczowe dla całej rozgrywki.
GRA KOOPERACYJNA – Narcos to przykład gry “wszyscy na jednego”, co w żadnym wypadku nie oznacza, że liczebność gwarantuje przewagę w tym pojedynku. Gracze ścigający Pablo Escobara są tak naprawdę jednym ciałem. Mogą decydować o kolejności wykonywania swoich akcji, uzgadniać plany, oferować zdolności specjalne swoich frakcji lub dyskutować nad potencjalnymi kryjówkami Pabla.
SELEKCJA AKCJI – Frakcje pościgowe na początku swojej tury widzą 3 karty, które oznaczają siłę z jaką mogą wykonać akcję i decydują do jakiego działania przydzielić daną kartę. Prowadzi to często do zmiany pierwotnych planów, ponieważ może zdarzyć się sytuacja, w której karty nie pozwolą nam na wykonanie pożądanego ruchu.
CO PRZYPOMINA?
Grze Narcos bardzo blisko do tytułów takich jak Listy z Whitechapel z Kubą Rozpruwaczem czy Fury of Dracula z …Drakulą!
Podobne skojarzenia nasuwa także dodatek do Pandemii – Na krawędzi, który wprowadza wariant bioterrorysty rozsiewającego po świecie bakterie. Przy tych wszystkich tytułach, Narcos oferuje jednak najbardziej rozbudowany model rozgrywki, przez co daje dosyć unikalne odczucia.
- Bardzo solidne wykonanie, figurki świetnie się prezentują,
- Wbrew naszym początkowym odczuciom rozgrywka jest dosyć dobrze zbalansowana,
- Zdecydowanie czuć tutaj klimat rodem z netflixowego serialu,
- Fantastycznie sprawdza się przy mniejszej liczbie graczy (2-3)
- Wiele dostępnych strategii zarówno dla Pabla, jak i dla chcących go schwytać,
- Stosunkowo proste zasady, które gwarantują głęboką rozgrywkę,
- Narcos może się dłużyć i nudzić przy większej liczbie graczy (4-5), którzy niekoniecznie są w 100% skupieni na grze,
- Regrywalność – o ile gra Escobarem będzie inna za każdym razem ze względu na losowo dostępnych Sicarios oraz karty celów, tak rozgrywki frakcjami ścigającymi mogą przebiegać podobnym, utartym schematem. Oczywiście, główną rolą graczy jest reagowanie na działania Pabla, więc niej jest to wielki minus, ale warto zaznaczyć, że WSZYSTKIE frakcje ścigające ZAWSZE biorą udział w grze (nawet 2-osobowej),
- Czasami o zwycięstwie decyduje ślepy strzał,
- Instrukcja mogłaby być klarowniejsza,
- Bardzo cienkie planszetki graczy,
- Szkoda, że nie dołożono drugiego koloru znaczników do ustalania, gdzie na pewno nie ma kryjówki Escobara.
PLATA O PLOMO!
Narcos to gra planszowa oparta na serialowym hicie o takim samym tytule. Myślę, że większość z Was ma świadomość tego jak wygląda sytuacja z tworzeniem planszowych czy komputerowych adaptacji różnego rodzaju seriali i filmów. Nierzadko autorzy decydujący się na tego typu ruch dają nam produkty słabe lub co najwyżej poprawne i z tego też powodu miałem spore obawy do nadchodzącej wielkimi krokami planszówki opowiadającej o losach kolumbijskiego barona narkotykowego – Pablo Escobara. Obawiałem się przede wszystkim tego, czy będą w stanie odpowiednio wykorzystać tą świetną historię i ukazać ją w sposób taki, abyśmy my, planszówkowicze, mogli w pełni poczuć jej klimat i jednocześnie dobrze się przy tym bawić. Moim zdaniem efekt ich pracy jest naprawdę niezły. Narcos przez cały czas trwania rozgrywki trzyma w napięciu i nie pozwala się zbytnio nudzić. Cały czas trwania partii to nieustanne próby przechytrzenia drugiej strony. Gracz wcielający się w rolę El Patrona pomimo wydawałoby się początkowej przewagi z czasem zaczyna czuć zaciskającą się na szyi pętlę, ale i wtedy jeden błysk geniuszu może skutkować diametralną zmianą sytuacji na planszy. Chociaż grupa pościgowa składa się z większej liczby figurek, to jednak posiadają nieco ograniczone pole działania, zaś akcje wykonywane przez żołnierzy Pabla są silniejsze. Nie są one jednak na tyle mocne, aby stworzyć gigantyczną różnicę na planszy. Wszystko to wydaje się być całkiem nieźle zbalansowane, a to, kto okaże się zwycięzcą w dużej mierze zależy od tego, która strona okaże się sprytniejsza i jest w stanie lepiej wyczuć swojego oponenta.Graliśmy już w kilka podobnych tytułów, opartych na ściganiu konkretnej postaci, jednakże żaden z nich nie był do tej pory tak rozbudowany i nie dawał takich możliwości obydwu stronom pościgu. I tak, gracze polujący na Escobara mają do dyspozycji różnego rodzaju akcje pozwalające na przeczesywanie mapy, blokowanie miast czy w końcu schwytania Pabla lub zabicia jego Sicarios. Arsenał akcji Pabla jest jeszcze bardziej pokaźny i granie nim daje naprawdę spory wycisk naszej mózgownicy – super!Jakie są wady tego tytułu? Moim zdaniem jest to przede wszystkim gra, która najlepiej chodzi na 2-3 graczy, zresztą mam podobne zdanie o wielu tytułach, w których uczestnicy rozgrywki próbują się wzajemnie wykiwać (np. Obecność), dodatkowo gdy mamy do czynienia z kooperacją, w której czterech poluje na jednego, ciężko jest o pełną zgodę w kwestii tego, jaką strategię należy obrać, co często ułatwia sprawę uciekinierowi, a kontrolując w takiej sytuacji tylko jedną frakcję, możemy się sporo naczekać do swojej kolejnej tury.Słów kilka o wykonaniu. Figurki jak to w grach wydawanych przez CMON – jak zwykle trzymają bardzo wysoki poziom, podobnie zresztą jak pozostałe elementy gry.Podsumowując, wydaje mi się, że twórcy gry Narcos całkiem nieźle poradzili sobie z przeniesieniem serialowej historii na nasze stoły. Otrzymaliśmy bardzo emocjonującą grę, do której na pewno będziemy co jakiś czas wracać, jednakże moim zdaniem daje ona o wiele więcej frajdy przy mniejszej liczbie graczy. Komu bym Narcosa polecił? Przede wszystkim fanom serialu, a w drugiej kolejności graczom, którzy lubią czasami usiąść przy stole i spróbować się w czytaniu umysłów współgraczy.
8/10
Przed pierwszą partią w Narcos obawiałem się dosyć prostej (żeby nie powiedzieć “prostackiej”) rozgrywki udekorowanej masą przepięknych figurek. Na szczęście tylko jedna z tych rzeczy się sprawdziła – figurki rzeczywiście są przepiękne.Już na etapie czytania instrukcji, która notabene mogłaby być klarowniejsza, zobaczyłem masę strategicznych możliwości dla każdej ze stron. Pablo Escobar może zwyciężyć poprzez realizację 3 swoich celów (jawnych) lub zdobywając popularność. Jednak przy tym wszystkim musi zadbać o stały dochód z handlu kokainą, a przede wszystkim – by nie zostać złapanym. Dwukrotnie. Tak, jest to nieco nieklimatyczne, ale gracze pościgowi muszą schwytać Escobara dwukrotnie, aby wygrać grę (po pierwszym schwytaniu Pablo natychmiast ucieka i przenosi swoją kryjówkę).Trzeba obiektywnie przyznać, że Pablo Escobar ma zdecydowanie więcej do “roboty” niż frakcje pościgowe i nie chodzi tu jedynie o wachlarz dostępnych zagrań, ale sekwencje całego sezonu (pełnej rundy w grze):
TURA ESCOBARA -> FRAKCJA 1 -> TURA ESCOBARA -> FRAKCJA 2
-> TURA ESCOBARA -> FRAKCJA 3 -> TURA ESCOBARA – FRAKCJA 4
-> TURA ESCOBARA – FRAKCJA 5
Czy to znaczy, że granie frakcją pościgową jest nudne? Mniej ciekawe?
– Nie, ale pod pewnymi warunkami. Otóż na 2-3 graczy wszyscy są cały czas “w grze” i nie ma problemu z małą ilością akcji lub długim czasem oczekiwaniem na swój ruch. W rozgrywce 4/5-osobowej już bardzo wiele zależy od współgraczy bowiem ilość akcji do podziału na uczestników gry drastycznie spada. Czy stworzą oni jeden kolektyw, który będzie zarządzać wszystkimi poczynaniami frakcji? Czy wszyscy będą skupieni w równym stopniu na grze? Czy nad stołem będzie wywiązywała się ciekawa dyskusja? Jeżeli na wszystkie te pytania nie odpowiemy twierdząco – przyjemność z obcowania z Narcos znacznie spadnie.Osobiście Narcosa raczej nie zaproponuję w składzie 4-5 osobowym, chyba, że będą to w 100% świadomi gracze, którzy wiedzą na czym polega rozgrywka i godzą się na pełną współpracę. Gra natomiast zdecydowanie błyszczy w gronie 2 i 3 osób, gdzie tworzy się ciekawy, dynamiczny i napięty pojedynek umysłów. Za każdym razem w takim składzie osobowym bawiłem się doskonale i to obu stronach barykady. Narcos uważam za najlepszą grę w swojej kategorii obecnie na rynku.
8,5/10