Lockup coraz bliżej!
Polska premiera Lockupa coraz bliżej ❗ 💖
Jak informuje wydawca, Ogry Games, pudełka z grami aktualnie znajdują się w transporcie do naszego kraju i już powoli widać je na horyzoncie. A jest na co czekać, bo…
…w naszej opinii jest to murowany hit twórców Roll Playera i Kartografów! Jeżeli jeszcze nic na temat tej gry o przetrwaniu za kratami nie słyszeliście i zastanawiacie się, czy ten tytuł powinien trafić na Wasze stoły – odsyłamy do recenzji:
⚡⏰ SZYBKA RECENZJA ⏰⚡
Na naszym stole wylądowało ostatnio pudełko, które już na pierwszy rzut oka wyglądało znajomo. Wystarczyło jednak przeczytać tytuł, aby bezsprzecznie zlokalizować nasze skojarzenia. „LOCKUP – A ROLL PLAYER TALE” to najnowsza planszowa produkcja osadzona w świecie niezwykle popularnej gry kościanej, w której uzupełniamy atrybuty naszej postaci. Po sukcesie Roll Playera, twórcy poszli za ciosem i stworzyli Kartografów – jedną z lepszych wykreślanek na rynku. Teraz na warsztat została wzięta mechanika rozmieszczania pracowników (worker placement, a raczej thug-placement w tym wypadku 😉). Czy Lockup doskakuje do poprzeczki, którą studio Thunderworks Games poprzednimi tytułami zawiesiło tak wysoko ❓
Na starcie trzeba zaznaczyć, że tak naprawdę jedynym spoiwem wspomnianych 3 gier jest klimatyczna grafika i charakterystyczna kreska ilustratora. Więc jeżeli nie graliście w Roll Playera lub Kartografów, to nie lękajcie się, że stracicie jakąś część większej historii.
Lockup, w przeciwieństwie do poprzedników, jest grą mocno nastawioną na interakcję i blef. Graczom przyjdzie wcielić się w przywódców więziennych gangów – goblinów, gnolli, insektoidów i innych przyjemniaczków, którzy bynajmniej nie odsiadują wyroku za niewinność. Celem gry nie jest ucieczka, ale dominacja i respekt na spacerniaku ❗
Na czym to polega ❓
Gra w swoich zasadach jest bardzo „czysta” i prosta. Każdy z graczy posiada taką samą populację gangusów, o takich samych statystykach – różnią się jedynie grafikami. W każdej rundzie wysyłamy ich do różnych pomieszczeń w więzieniu, aby przynosili nam kontrabandę, ćwiczyli bicki na siłowni lub pozyskiwali inne potrzebne rzeczy. Mogą także trafić do biblioteki, a tam zyskają wiedzę, która pozwoli im zaskakiwać przeciwników specjalnymi kartami.
Ale życie więzienne nie jest usłane różami ❗
Tylko najsilniejsze ekipy skorzystają z bonusów poszczególnych pomieszczeń, reszta wróci z pustymi kieszeniami. Otóż, akcje rozpatrywane są dopiero w momencie, kiedy wszyscy rozmieszczą swoje żetony członków gangu. Wtedy porównywana jest „siła”. I już robi się ciekawie. Dodajmy do tego, że każdemu przysługuje prawo zagrania dwóch ZAKRYTYCH żetonów i robi się super ciekawie! Ten niepozorny twist zmienia bardzo dużo. Podejrzenia i próba przewidzenia, gdzie przeciwnicy rozstawiają swoich mięśniaków staje się sednem gry …i trzeba przyznać – sprawia niesamowitą frajdę. Nie ma sensu rozpisywać się o specjalnych zdolnościach, kartach, punktacjach – wszystko działa tutaj, jak należy.
Do grania w Lockup raczej polecamy zaprosić większą ekipę, bowiem liczba niewiadomych w składzie 2-osobowym jest ograniczona i rozgrywa nieco na tym cierpi. Chociaż dla osób, które ponad wszystko cenią sobie w grach przewidywalność – wcale niekoniecznie.
Wykonanie gry jest solidne, a szczególnie oko cieszą zasłonki, podobne do tych znanych z gry Scrabble, ale ich plecy zostały wykonane z powyginanych więziennych krat, przez które wyglądają nasi skazańcy – piekny detal!
Zmierzając do brzegu. Lockup to bardzo fajny tytuł, który odświeża mechanikę worker placement i wygląda na to, że doskakuje do poprzeczki zawieszonej przez poprzedników, a niektórzy z pewnością uznają, że ją przeskakuje. My już po pierwszej partii wiedzieliśmy, że tytuł chętnie obejmiemy Patronatem i będziemy kibicować polskiej edycji od Ogry Games ❗