BRZDĘK! W! KOSMOSIE! RABAN W PRÓŻNI

  • AUTOR GRY: Paul Dennen
  • WYDAWNICTWO: Renegade Game Studios / POLSKI WYDAWCA: Lucrum Games
  • ILOŚĆ GRACZY: 2-4
  • SUGEROWANY WIEK: 12+
  • CZAS GRY: wgwg pudełka: 45-90 min / wg naszych doświadczeń: tyle samo.
  • STOPIEŃ SKOMPLIKOWANIA ZASAD: łatwy
  • CZAS ROZŁOŻENIA GRY: 10 min.
tematyka gry

Zły Lord Eradikatus podbił prawie całą galaktykę, a teraz świętuje na swoim statku. Ty i Twoja żądna przygód banda postawiliście sobie za cel kradzież jednego z jego najcenniejszych artefaktów! Musicie niepostrzeżenie wślizgnąć się na jego okręt, zhakować systemy zabezpieczeń, wykraść jeden z bezcennych przedmiotów i uciec nim straż Was dopadnie.

mechanika

ZAGRYWANIE KART – w każdej rundzie wykładamy na stół karty odpalając ich zdolności. Początkowa ręka umożliwi nam jedynie prosty ruch czy walkę, ale z biegiem czasu będziemy kupować coraz to lepsze karty.

ROZBUDOWA TALII – początkową talię będziemy rozbudowywać o nowo zakupione karty. Te zaraz po kupnie trafiają na stos kart odrzuconych. W chwili kiedy brakuje nam kart do dociągnięcia, mieszamy stos kart odrzuconych, dzięki czemu prędzej czy później kupione karty trafią na naszą rękę.

HAŁASOWANIE – wśród zagrywanych kart, znajdziemy takie, które powodują hasłas, czyli kosteczki, które będziemy dokładać na specjalne pole “brzędku”. Za każdym razem kiedy Lord Eradikatus wykona ruch, kostki te przekładane są do worka, po czym pewna ich ilość zostaje wylosowana. Każda kostka w naszym kolorze to rana.

AKCJE POMIESZCZENIA – niektóre pola na które trafi nasz pion, będą posiadały specjalne możliwości, np. teleporty, hackowanie komputera pokładowego, albo takie, które umożliwią nam zakup żetonów-ulepszeń.

Co przypomina?

Brzdęk! Nie drażnij smoka (a jakżeby inaczej!)
Star Realms / Hero Realms / Cthulhu Światy
Terrors of London

  • uwielbiany przez wszystkich deckbuilding
  • modularna plansza
  • smaczki dla fanów klimatu
  • emocje przy losowaniu kostek
minusy
  • puzzlowa plansza nie jest idealnia spasowana
  • karty szybko stają się powtarzalne
  • słabe combosy z kart
  • losowość?
  • dla posiadaczy smoczej części może być niepotrzebne
punkt widzenia
Green

W kosmosie nikt nie usłyszy Twojego krzyku… ale czy na pewno? Brzdęk to gra, która podbiła Polskę i to nie tylko przez prawdziwych graczy. No dobrze, tak jest z wersją “Nie drażnij smoka”, ale jak na jej tle wypadła kosmiczna reimplementacja?

Powiem wprost, jest jeszcze lepiej niż było! Główną różnicą jest klimat, ale nie tylko, bo plansza składa się z modułów-puzzli, które możemy co grę poskładać inaczej, dzięki czemu unikniemy powtarzalności mapy. Zasady też zostały delikatnie zmienione: teraz gracz, który uciekł ze skarbem, albo zginął rozgrywa tury lorda Eradikatusa. No i ostatni punkt to nacisk na odniesienia do popkultury. Nie zagrywamy już zwykłej karty ruch +3, tylko Księżniczkę Helię wyglądającą jak siostra niejakiego Luka Skywalkera.
Pomimo tego, mając na półce “Nie drażnij smoka” – zwłaszcza z dodatkami – nie wymieniłbym go na wersję kosmiczną. Wprowadzone zmiany działają, ale niestety (albo właśnie stety!) nie ma ich aż tyle, żeby na siłę inwestować w kolejnego Brzdęka. No chyba, że stawiacie na kosmiczny klimat dużo bardziej niż fantasy, wtedy warto ❗

Wykonanie tej gry jest w jak najbardziej ok. Elementy są solidne, grafiki w porządku, easter eggi rewelacyjnie, wypraska działa, ale puzzlowa plansza nie jest idealnie dopasowana, i nie chodzi mi tu tylko o źle przycięte krawędzie, ale też o grafikę, która na łączeniach się rozjeżdża.

Rozgrywka jest prosta i przyjemna, jak przy wielu innych deckbuilderach, ale coś czym Brzdęk naprawdę urzeka jest właśnie tytułowy “brzdęk”. Ileż emocji towarzyszy przy wyciąganiu kostek z worka, zwłaszcza w ostatnich momentach gry! To właśnie ten aspekt jest moim ulubionym.
Muszę tu jednak zwrócić uwagę, że dla typowych excelowców może to być zbyt losowe. Proponuję wyciągać przy takich ludziach Wysokie Napięcie, Caylusa, albo inne rachunki różniczkowe na wesoło, a w Brzdęka grać z bardziej wyluzowanymi ludźmi.

Niestety Brzdęk jak każda gra ma swoje większe wady. Dla mnie największą były karty, które po kilku partiach stały się monotonne. Talia wydaje się być duża, ale mielimy ją w miarę szybko i praktycznie od razu wpadamy w pułapkę powtarzalności. Chciałoby się więcej, ale o tym może w sekcji dodatków 😉
Przy okazji zwrócę jeszcze uwagę na combogenność. Karty mają swoje frakcje, które łączą się ze sobą dając dodatkowe efekty, ale przy regularnym tasowaniu, rzadko wyciągniemy odpowiedni zestaw na rękę.

“Brzdęk! W! Kosmosie! Raban w próżni” sprawił mi sporo frajdy i chcę w to grać jeszcze raz. I jeszcze. I jeszcze!

7/10

Dodatki!

No dobra, w recenzji podstawki trochę sobie ponarzekałem na regrywalność. To może czas na dodatki? Jak najbardziej! Te póki co są dwa: Stacja Kosmiczna i Apokalipsa.

Stacja Kosmiczna daje nam nową planszę, karty i mechanikę implantów. Plansza w tym dodatku ma inny kształt, a wybór dróg, które może wybrać gracz jest o wiele większa już od samego początku gry. To jednak nie wszystko! Jeżeli śmierć będzie nam w oczy zaglądać, to w pewnym momencie na statku pojawiają się dodatkowe kapsuły ratunkowe, które umożliwiają awaryjną ucieczkę. Implanty z kolei, to karty, które po zagraniu zostają z nami na stałe.

Apokalipsa to nowe moduły planszy, karty i wydarzenia, które aktywują się w momencie dociągu czarnych kostek z worka, a te potrafią napsuć krwi. Ale! Gracze mogą się wtrącić i pokrzyżować plany apokalipsie. Kostki aktywujące wydarzenia, mogą zamienić się w surowce, których gracze używają na nowych kartach.

Największą zaletą obydwu dodatków jest popchnięcie regrywalności o 5 pięter wyżej. Albo i 6! Dodatkowa plansza wnosi sporo świeżości, a nadciągająca Apokalipsa depcze graczom po piętach. Instrukcja zachęca nas do tego by nie łączyć obydwu dodatków razem, ale ja zmieszałem je razem i od tej pory, to nierozłączna para w mych kosmicznych podbojach ❗

Ok, w takim razie który z nich jest lepszy? Co wziąć na początek? Niestety sprawa nie jest prosta. Moim zdaniem obydwa trzeba mieć. Jeden i drugi dużo wnoszą i w obydwu są ciekawe elementy. To trochę jak z pytaniem o sok: “Który wolicie? Jabłkowy czy pomarańczowy?” (oczywiście, że pomarańczowy i oczywiście, że Apokalipsa 😜)

TL;DR (too long; didn’t read): idź i kup Brzdęka w Kosmosie. Serio. I to koniecznie z dodatkami.

Gra z dodatkami:

8/10